środa, 23 lutego 2011

Ciężka...

Ja,praca,przyjaźń.
Dzisiaj postanowiłam zostać w domu i zmierzyć się z rysunkami technicznymi,które znienawidziłam.
Od razu dziękuję Tobie,Zi,bo gdyby nie Ty,to chyba bym znowu zrobiła taki szajs;p   

Jest ciężko zmierzyć się z rzeczywistością. Jednak czuję,że zatraciłam swoje wnętrze, od którego wszyscy mnie na siłę odciągają. Jak widać,chyba im się to udało...

Oczywiście nauka na ewolucję wrze. Jak zdam to kolokwium,to chyba wyjadę na wakacje;p
Moja twórczość zmienia trochę tory.


Hm,gdzie teraz, bym chciała być...





 O, teraz,gdy przeglądałam zdjęcia,przypomniałam sobie,że miałam pokazać Audrey Kitching, która ma taki sam aparat,jak ja:)
...boję się.

3 komentarze:

  1. nie ma za co! nie boj sie jakos to bedzie, nawet bez pradu;p

    OdpowiedzUsuń
  2. sweet blog :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nice blog, and great photos ;D

    followed, hope u follow back :)

    http://yannickaltmeyer.blogspot.com/

    :D

    OdpowiedzUsuń