poniedziałek, 31 października 2011

Chcę kiedyś.

Tak się na siebie wkurzam,że ciągle myślę o tym co było i o tym,co będzie.Tak bardzo o tym myślę,że nie wiem,co się dzieje teraz!!! I jak mam cokolwiek Tobie powiedzieć,jeżeli się boję? Boję się tak bardzo.
Pragnę jeszcze tego,co było kiedyś.Chyba wolę,gdy jest smutno i ciężko,bo inne rzeczy,które teraz mnie tak w@*&%#ą ,były wtedy mało ważne.

czwartek, 27 października 2011

Dupa!! Wołowa!

Haaaa!! Znalazłam takie stare zdjęcie! Miałam długie włosy,Aga miała piwo.Teraz tego nie mamy.  ;)
Oczywiście jestem głupia i nie potrafię się za nic sensownie zabrać.W takich momentach,tylko zamknąć się w jakimś cichym miejscu i żyć niewidocznie.

środa, 19 października 2011

Muszę coś zrobić...

Likier... CUBANA DRINK. Smutek po oglądnięciu serialu dla dziewczyn(no bo tam wszystko jest takie piękne...),oglądnąć jeszcze telewizję i się zapłakać. Ktoś zna przepis na szczęśliwe,samotne życie bez potrzeby bycia zwykłym człowiekiem? Bo tak chcę móc się zatracić w farbach,flamastrach,wodzie,piciu,muzyce... Tylko kiedy,gdy z każdej strony ktoś mnie odciąga od mojego świata? Nie umiem żyć.Chcę się nauczyć,jednak to (fuck) tak trudne.
RANGE ROVER EVOUQUE.
OMG!!!!!!
Jeśli chodzi o samochody.Mam nowy.Moje wielkie marzenie.Fiat 500. Niektóre wielkie marzenia są zbyt duże,aby je spełnić.
Dlatego choćby zdobywając ich cząstkę,cieszę się,jak dziecko.
Mam samochód.
Dużo to dla mnie znaczy. Dzięki temu widzę,jak bardzo w życiu trzeba walczyć.
Nirwana
Hello,hello,hello,hello!!!!
 
Więc mnie naucz,proszę,tak pięknie mówić po angielsku.
Jesteś tak daleko,ale ja jestem tuż obok Ciebie. Chodzę z Tobą na uczelnię,uczę się w domu,spotykam ze znajomymi,budzę się,zasypiam.
Życie w myślach.
Cała kartka zapisana. Co kocham.Nie nadaje się do publikacji.

Mam pierścionek.
Zaręczynowy.
Jest bardziej drogocenny niż jakiś złoty pierścionek.
O wiele bardziej.
Już noc.Idę się ubrać w ulubione waniliowe perfumy.Rano znowu wracam do życia.

poniedziałek, 3 października 2011

Nadszedł.

Mam ochotę,aby walnął we mnie piorun,aby zagryzła mnie Paris...Cokolwiek. Czuję,że to zaczyna mnie przerastać. Ja sama zaczynam się zmieniać. Nie chcę!!!!!
Też chcę być taka chuda.







Tony.

sobota, 1 października 2011

E...

Ciężki powrót. Zawsze mam takie uczucie,gdy wracam z ciepłego,pełnego miłych ludzi kraju do tej dziury.
Żadna ze mnie patriotka.
Będąc na wyjeździe postanowiłam,że zacznę pisać NASTĘPNĄ książkę.
Czyli znowu się pomęczę,potem uznam,że wybrałam nudny temat  i porzucę moją pracę,która już nigdy nie doczeka się końca,zastygając w wydarzeniach...
Zdjęć zrobiłam powyżej 1000.  Wszystkie są na moim notebooku,który został gdzieś tam...
Plasterki z hello kitty. Dostałam w prezencie,dziękuję. :)

W ciągu tygodnia od mojego powrotu zdążyłam chodzić do szkoły,zrezygnować z niej, zaryczeć się na moje urodziny,potem spędzając je na wypiciu martini wraz z Magdaleną,która zrobiła dla mnie przeeeepiękny prezent. Wczoraj miałam urodziny rodzinne,czyli rodzice i bracia.I jeszcze kawałek tortu z inter marche,balony,które raczej nadają się na wieczór panieński i pyszny likier melonowy,który smakował tylko mnie i mamie. Dzisiaj? Złoszczę się na siebie,że zaniedbuję muzykę,więc od rana grałam.
Tydzień temu miałam z tatą wolny czas i chodziliśmy po deszczowej Santa Susannie. Ja myślałam tylko o jednym. I widziałam go. I nawet miałam mu zrobić zdjęcie! Aparat się wtedy zbuntował i pozostało mi tylko zapamiętać ten obraz na zawsze,albo może lepiej zapomnieć. W końcu nic się nie powtórzy,a ja nie nauczę się rozmawiać z obcymi ludźmi,którzy są dla mnie zbyt wyjątkowi,aby odważyć się odezwać.

one pina colada with alcohol

thank you


bye...