Rok temu byłam w Hiszpanii,dlatego dodam jakieś zdjęcie,może zdjęcia...Żeby sobie przypomnieć,jak było ciepło,jak smakowało wino,drinki i jak karmiłam biednego kotka,który przyszedł na mój hotelowy balkon i jak go dokarmiałam skradzionymi z restauracji herbatnikami i masłem.
Najgorsze jest to,że pamiętam z takich wakacji właśnie smaki,zapachy i takie rzeczy,o których większość turystów zapomina. Gdy ktoś się pyta,czy widziałam coś tam w jakimś tam miejscu w tamtym kraju,to ja oczywiście nie wiem...
Postanowiłam,że posprzątam w pokoju. Jak już się za to biorę,to oznacza,że będzie remont:) Mam dużo pomysłów w głowie,ale brak siły na podniesienie tyłka z krzesła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz