poniedziałek, 3 października 2011

Nadszedł.

Mam ochotę,aby walnął we mnie piorun,aby zagryzła mnie Paris...Cokolwiek. Czuję,że to zaczyna mnie przerastać. Ja sama zaczynam się zmieniać. Nie chcę!!!!!
Też chcę być taka chuda.







Tony.

1 komentarz:

  1. Ha, mam nadzieję, że Filipek wciąż jeszcze żyje i dotrzymuje Paris psiego towarzystwa ;]
    no i że rozwija się prawidłowo (w końcu to przeze mnie spadł na głowę jak był mały. Do dziś sobie tego nie wybaczyłam:()
    Trzymaj się, bądź dzielna.
    Btw, zatęskniłam. W ciągu ostatniego miesiąca śniłaś mi się 3 razy...:O

    OdpowiedzUsuń